Gwałtowne wybuchy złości mojego dziecka

Podstawową rzeczą, którą należy zaakcentować jest zrozumienie, że złość nie jest złą emocją, którą za wszelką cenę należy opanować. Wręcz przeciwnie, jest niezbędna i pełni bardzo ważną rolę w naszym życiu. Kiedy odczuwamy złość, orientujemy się, że dana sytuacja nam nie służy, że nie chcemy w niej trwać, że należy coś zmienić. W przypadku dzieci, zdecydowana większość sytuacji, w której odczuwają złość, wiąże się z nieotrzymaniem tego, czego chcą. Ale my, dorośli nie jesteśmy pod tym względem różni od dzieci. Denerwujemy się, kiedy syn nie umył naczyń (a chciałam, żeby to zrobił), kiedy nie ubiera butów (a muszę już wyjść do pracy), kiedy szef przekłada nam urlop (a chcieliśmy właśnie teraz jechać nad morze). Problem złości u dzieci, dotyczy nie tego, że ją odczuwają – bo to dobrze -, ale tego jak ją manifestują.

Co zrobić, gdy dziecko wybucha?

Przyjrzyjmy się następującej sytuacji: Dziewczynka prosi mamę, by mogła obejrzeć jeszcze jedną bajkę przed snem, mimo, że jest już późno. Mama się nie zgadza. Córka zaczyna ją namawiać, tulić, prosić, ta nie ustępuje. Dziewczynka zaczyna robić więc to, co zawsze działało, płacze, krzyczy, że mama jej nie kocha, rozrzuca zabawki itd…

Spróbujmy przeanalizować tą sytuację – dziewczynka robi histerię, bo zawsze to działało, osiągała to, czego chciała. Nie wie, co ma zrobić innego, by mama się zgodziła. Ale pamiętajmy – dzieci nie muszą dostawać zawsze to, czego chcą. Musimy nauczyć się myśleć o tym w ten sposób, że jeśli nasze dziecko nie dostanie od nas wszystkiego, nic mu się nie stanie, jeśli czasami będzie płakać, nie oznacza to, że jest nieszczęśliwe. Tak już w życiu jest, że nie dostajemy wszystkiego, czego chcemy i musimy nauczyć tego nasze dzieci. Co powinna więc w tej sytuacji zrobić mama?

  • po pierwsze jeśli jest zdecydowana, że dziecko nie powinno oglądać bajki, niech trwa przy swoim zdaniu, niech będzie konsekwentna,
  • jednoznacznie musi to zdanie wyrazić, czyli powiedzieć dziecku, że nie zgodzi się na oglądanie bajki, bo jest późno, że córka będzie rano zmęczona itd. Należy przy tym pamiętać, że komunikat musi być krótki, bo dziecko w histerii nie słucha, podejmuje walkę, nie chce negocjować. Kiedy dziecko wdaje się w dyskusję, odpowiedzieć „Porozmawiam z Tobą, jak się uspokoisz”, nie dyskutować z histeryzującym dzieckiem,
  • najtrudniejsze jest zachowanie spokoju, powstrzymanie swojej wybuchowej reakcji. Często rodzicom pomaga powtarzanie sobie w myślach np. „Mój spokój pomoże uspokoić moje dziecko”, albo prościej „Poradzimy sobie”, głębokie oddychanie albo celowe spowolnienie ruchów, które pomaga uspokoić emocje. Spowalnianie ruchów jest ważne także dlatego, że dziecko w dużej złości nauczyło się, że my wtedy reagujemy znacznie szybciej, przyspieszamy, by opanować złość dziecka. A właśnie tego, chcemy uniknąć.
  • kiedy córka zaczyna uderzać mamę, odsunąć się tak, by nie zostać uderzoną- czasem pomaga wyciągniecie ręki i stanowcze wypowiedzenie „stop!. Nie zalecam przy tym wpatrywania się w dziecko i dogadywania, podgrzewania atmosfery. Raczej należy dać dziecku swoim zachowaniem do zrozumienia, że to nie zadziała, czyli zabrać dziecku „widownię”. Najczęściej zalecam, żeby się odsunąć, odejść, zająć się czymś,
  • kiedy dziewczynka się uspokoi, a proszę mi wierzyć, że z czasem będzie to trwało coraz krócej, należy wyjaśnić dziecku, dlaczego nie zgodziliśmy się na bajkę. Dziecko musi wiedzieć, dlaczego rodzic się nie zgadza – chcemy je przecież czegoś w tej sytuacji nauczyć, musi wiedzieć, że nie chodzi nam o karanie ani o pokazanie mu, kto tu rządzi.

Bardzo często rodzice zniechęcają się przy pierwszym gwałtownym wybuchu złości, bo nie są w stanie wytrwać długotrwałego ataku. Ale pamiętajmy – to zawsze działało, dziecko podejmie się w pierwszej chwili wszelkich możliwych metod, nawet tych, których nigdy wcześniej nie podejmowało, bo przyzwyczajone jest, że jak zrobi to wystarczająco widowiskowo, osiągnie to, czego chce. Znam dzieci, które po 5 wybuchach złości, przestały je stosować, bo te przestały działać. Znam takie, które próbowały dłużej, ale w każdym przypadku przy ogromie pracy rodziców i ich twardej konsekwencji, poradziły sobie z wybuchami złości.

O czym warto pamiętać:

  • Pamiętajmy, że najważniejsze, to zrozumieć dlaczego nasze dziecko wpada w złość, co się takiego stało, czego oczekuje. Łatwiej nam będzie unikać tego typu sytuacji w przyszłości. Jeśli syn w sklepie z zabawkami urządza pokaz histerii, gdy nie chcemy mu kupić kolejnej zabawki, następnym razem porozmawiajmy z nim o tym wcześniej, uprzedźmy po co idziemy do sklepu, czasem warto wziąć ulubioną zabawkę z domu, by pokazać – zobacz, masz swoją zabawkę, nie przyszliśmy po nową.
  • Pamiętajmy, że naszym celem w wybuchu złości nie powinno być szybkie jej opanowanie „Niech on się wreszcie uspokoi”, ale nauczenie dziecka prawidłowej komunikacji, pokazanie mu, że złość nie działa.
  • Zawsze, kiedy nasze dziecko będzie robiło postępy, rozmawiało z nami, szybciej się uspokajało- pochwalmy je i wyraźmy nasze zadowolenie słowami. Dzieci potrzebują wzmocnień.
  • W każdej sytuacji, gdy nie radzimy sobie z konsekwencją, coś nie zadziałało, nasze działanie nie przynosi efektu, warto skonsultować się z psychologiem dziecięcym. Nasze dziecko jest wyjątkowe, ma własny temperament i indywidualne doświadczenia, czasem wymaga więc indywidualnych działań.